aaa4
Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:12, 09 Paź 2018 Temat postu: 12 |
|
|
Chcialem napatrzec sie do woli na jej posladki. Przechadzala sie tam i z powrotem po tym starym stoliku. Potem zatanczyla. Wymachiwala rekami. Jej wiersze byly okropne. Jej cialo i szalenstwo - wrecz przeciwnie.
W koncu zeskoczyla na podloge.
-Jak ci sie podobalo, Henry?
-Co?
-Wiersze.
5
-Tak sobie.Stala na srodku pokoju, sciskajac w dloniach swoj maszynopis. Peter objal ja.
-Chodzmy sie pieprzyc! - wychrypial bezceremonial
nie. - No, chodz!
Odepchnela go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|